Legia wydarła zwycięstwo w meczu z Wisłą Kraków. Decydujący gol padł w doliczonym czasie! [WIDEO]

Oba zespoły są w fatalnej sytuacji. Legia przed rozpoczęciem gry zajmowała siedemnaste miejsce w tabeli. Wisła była tuż nad strefą spadkową. Piątkowego rywala wyprzedzała o trzy punkty. Teraz obie drużyny mają taki sam dorobek.

Spotkanie zaczęło się świetnie gospodarzy. Mistrzowie Polski objęli prowadzenie już w 8. minucie. Po dośrodkowaniu z lewego skrzydła piłkę głowa do bramki skierował Pekhart.

Wisła mogła wyrównać w 19. minucie, ale z kilku metrów fatalnie spudłował Ondrasek. Po chwili gotowało się pod bramką gości - po uderzeniu Wszołka piłkę na linii bramkowej zatrzymał Biegański.

Legia miała swoje okazje także po przerwie. Nie wykorzystali ich Wszołek i Pekhart. Zapłaciła za to w 79. minucie.

Po chaotycznej akcji przed bramkę dośrodkował Ondrasek. Wydawało się, że Miszta nie będzie miał problemu z jego zagraniem, ale wypuścił piłkę z rąk. Czujny był Gruszkowski, który z bliska trafił do bramki. Sędziowie długo analizowali jego trafienie, ale ostatecznie uznali, że było prawidłowe. Decyzja wywołała jednak wielkie kontrowersje.

Legia zwycięski cios zadała już w doliczonym czasie. Po rzucie wolnym do bramki trafił Mateusz Wieteska. Gol został uznany po dłuższej chwili - całą sytuację długo analizowali sędziowie.