Lewandowski nie ma złudzeń, tam chce grać w 2026 roku. Ma czekać do ostatniej chwili

Bieżący sezon jest dla Roberta Lewandowskiego znacznie gorszy od poprzednich. Mimo tego, że jego statystyki wyglądają bardzo konkretnie, wszak na boiskach La Liga rozegrał 13 spotkań i strzelił w nich osiem goli, to jego obecna dyspozycja sportowa nie powala na kolana.

Ostatnia bramka reprezentanta Polski miała miejsce miesiąc temu, kiedy to trafił do siatki z Athletikiem Bilbao. Po drodze zanotował serię pięciu meczów bez gola. Na domiar złego nadal nie wpisał się na listę strzelców w Lidze Mistrzów, co jest równie fatalną informacją.

Kontrakt napastnika z Barceloną wygasa bowiem już w czerwcu 2026 roku, a nie najlepsza dyspozycja strzelecka z pewnością nie zachęca działaczy do dalszej współpracy. Rozmowy na temat przedłużenia umowy nadal nie ruszyły. Polak może wkrótce zmienić klub.

Od kilku tygodni w kolejce po usługi 37-latka ustawiają się kolejne zespoły. Lewandowski miał trafić pod obserwację Milanu, Orlando City czy Chicago Fire. Do transferu mogłoby dojść po zakończeniu sezonu.

Z informacji podanej przez kataloński dziennik Sport wynika jednak, że Polak nie zamierza się nigdzie ruszać. Kapitan biało-czerwonych do ostatniej chwili chce czekać na ofertę nowej umowy od Barcelony.

Na zapoznanie się z potencjalnymi kierunkami przyjdzie pora dopiero w momencie, gdy będzie miał pewność, że klub nie zaproponuje mu dalszej współpracy. Robert Lewandowski występuje w "Dumie Katalonii" od 2022 roku. Do tej pory zdobył w jej barwach 109 bramek.