"Lewy baluje, kadra haruje". Znany dziennik śledził Lewandowskiego [ZDJĘCIA]
Robert Lewandowski nie przyjechał na czerwcowe zgrupowaniu reprezentacji Polski. Dziennikarze Faktu śledzili napastnika, a teraz ujawniają, jak snajper spędzał ostatnie dni.
Decyzja piłkarza FC Barcelony o tym, aby nie przyjeżdżać na zgrupowanie przed meczami z Mołdawią i Finlandią, wywołała ogromne dyskusje. Ostatecznie "Lewy" w piątek przyleciał do Chorzowa.
Wszystko po to, aby na stadionie Śląskim pożegnać Kamila Grosickiego. Tuż po spotkaniu piłkarz wsiadł jednak w samolot i wrócił do Hiszpanii.
Dziennikarze Faktu w ostatnich dniach śledzili Lewandowskiego. W poniedziałkowym wydaniu ujawniają, jak napastnik spędził ostatnie dni.
Najpierw pojechał na Ibizę, gdzie spędzał czas między innymi na jachcie. Później wraz z żoną i znajomymi przeniósł się natomiast na Majorkę.
Tam bawił się w nocnym klubie i zjadł śniadanie w jednej z lokalnych restauracji. Potem wsiadł w samolot do Polski, ale po meczu szybko wrócił do Hiszpanii.
- Lewy baluje, kadra haruje - pisze Fakt na okładce. Takie obrazki będą raczej nową codziennością, biorąc pod uwagę rezygnację piłkarza z gry w narodowych barwach po tym, jak Michał Probierz odebrał mu opaskę kapitana.