Listkiewicz zagłosowałby na Niemcy przeciwko Polsce. Mocne słowa o decyzji UEFA

Turniej odbędzie się w Niemczech, które w głosowaniu w Komitecie Wykonawczym UEFA otrzymały 15 głosów. Dwóch działaczy poparło wspólną kandydaturę Szwecji i Danii. Polska nie otrzymała ani jednego głosu.

Taki wynik jest uznawany za porażkę PZPN. Michał Listkiewicz przyznał jednak, że trudno było spodziewać się innego rozstrzygnięcia. Co istotne, sam nie głosowałby na Polskę.

- Szczerze? To było raczej oczywiste, że turniej zgarną Niemcy. Piłka kobieca w tym kraju to potęga. Już w 2011 roku odbyły się tam mistrzostwa świata i były dużym sukcesem. Nie będę ściemniał, sam bym tak głosował i na miejscu UEFA podjąłbym identyczną decyzję - powiedział Listkiewicz w rozmowie z Weszlo.com.

Jego zdaniem osoby, które decydowały o tym, które państwo zorganizuje EURO 2029, podjęły najbardziej racjonalną decyzję z możliwych.

- Niemcy jako gospodarz dają 100 procent gwarancji, że to będzie wielkie wydarzenie. W Polsce w piłce kobiecej zrobiliśmy spory postęp, ale ciągle dzieli nas od niektórych państw duży dystans - wyjaśnił Listkiewicz.

Na razie Polska musi zadowolić się innymi imprezami w futbolu kobiecym. W przyszłym roku w naszym kraju odbędą się mistrzostwa świata do lat 20. W 2027 roku Stadion Narodowy w Warszawie będzie areną finału Ligi Mistrzyń.