Liverpool chce rozbić bank podczas letniego okienka. Ujawniono budżet na wzmocnienie jednej pozycji
Liverpool nie zamierza oszczędzać w trakcie letniego okienka transferowego. Dziennikarz Fraser Fletcher poinformował, że klub skupi się na wzmocnieniu linii pomocy, a wydatki z pewnością przekroczą 100 milionów funtów.
Do tej pory głównym celem transferowym Liverpoolu był Jude Bellingham. Ostatnio jednak pojawiły się doniesienia świadczące o wycofaniu się z wyścigu o reprezentanta Anglii. Klub chce bowiem ściągnąć kilku piłkarzy, a sprowadzenie gracza Borussii Dortmund byłoby po prostu zbyt kosztowne.
Niemniej priorytetem dla "The Reds" jest wzmocnienie środka pomocy. Drużynę w niedługim czasie opuszczą Naby Keita oraz Alex Oxlade-Chamberlain, a sytuacja kadrowa już teraz nie jest najlepsza.
W związku z tym można się spodziewać, że latem 2023 roku na Anfield zawita kilku nowych graczy drugiej linii. Wśród kandydatów do przeprowadzki nadal wymienia się Conora Gallaghera, Masona Mounta i Matheusa Nunesa. Wiele wskazuje na to, że sprowadzenie pomocników pochłonie grubo ponad 100 milionów funtów.
Dziennikarz Fraser Fletcher zdradził, że budżet transferowy na wzmocnienie jednej pozycji będzie wynosił od 150 do 200 milionów funtów. Nie wiadomo przy tym, czy "The Reds" będą chcieli sięgnąć po napastników lub skrzydłowych, którzy mogliby zrekompensować odejście Roberto Firmino.
W ostatnich latach Liverpool unikał gigantycznych wydatków. W porównaniu do Manchesteru City, Chelsea oraz Manchesteru United prowadził stosunkowo oszczędną politykę. W sezonie 2017/18 zanotował nawet zysk na poziomie 10 milionów funtów.