Liverpool FC. Juergen Klopp: Nie czuję się przegrany. Od siedmiu lat kończę sezon w różnych finałach

Dla Kloppa będzie to już trzeci finał Ligi Mistrzów w karierze. Dwa poprzednie przegrał: 1:2 z Bayernem Monachium w roli trenera Borussii Dortmund i 1:3 z Realem Madryt już jako szkoleniowiec Liverpoolu. Pracując w "The Reds" musiał też przetrawić porażkę w drugim z europejskich pucharów - z Sevillą w finale Ligi Europy.

- Czy moja kariera trenerska jest pechowa? Nie sądzę, że jestem przegrany. Od siedmiu lat kończę sezon w różnych finałach. Czyli być może jestem rekordzistą, jeśli chodzi o wygrywanie półfinałów - stwierdził Klopp.

- Mogłoby być lepiej, mogłoby być gorzej. Jeśli to ja byłbym problemem sześciu przegranych finałów z rzędu, moglibyśmy się martwić. A przecież w zeszłym roku przegraliśmy przez niesamowitego gola Gretha Bale'a i dwie bramki, których normalnie się nie traci - dodał Niemiec.

Część ekspertów uważa Liverpool za faworyta jutrzejszego finału. Niemiec się z nimi nie zgadza.

- Wiem, że ludzie mówią, że jesteśmy faworytami, bo zdobyliśmy więcej punktów w lidze. W obu meczach z Tottenhamem było jednak 2:1. To nie jest istotna przewaga przed finałem - stwierdził Klopp.

- Jesteśmy inną drużyną niż rok temu - starszą i mądrzejszą. Gramy inaczej. O tym jak dobrze, świadczy nasz dorobek z Premier League - podsumował charyzmatyczny szkoleniowiec.