Liverpool uciszony na Anfield! Lekcja skuteczności od Atalanty [WIDEO]

W czwartkowy mecz znacznie lepiej weszła Atalanta. Już w 2. minucie gola mógł strzelić Pasalić, ale kapitalną interwencją popisał się Kelleher.

Chwilę później festiwal nieskuteczności rozpoczął Liverpool. Dobre okazje na zdobycie bramki zmarnowali kolejno Mac Allister, Nunez oraz Elliott. Anglik mógł mówić o prawdziwym pechu, jego bomba z dystansu odbiła się od poprzeczki i słupka, ale linii nie przekroczyła.

W odpowiedzi przyjezdni zadali bolesny cios. W 38. minucie Zappacosta dograł, a Scamacca wykorzystał. Włoch bez trudu zwiódł Kellehera i otworzył wynik spotkania.

W przerwie Klopp zdecydował się na kilka zmian. Boisko opuścili Jones, Elliott oraz Tsimikas, zaś w ich miejsce weszli Salah, Szoboszlai i Tsimikas. Problemem pozostawała jednak skuteczność.

W 56. minucie w polu karnym rywali najlepiej odnalazł się Salah. Egipcjanin uderzał na raty, ale żadna z dwóch prób nie sięgnęła celu. Najpierw zablokował go rywal, sekundę później wspaniale obronił Musso.

Jakby tego było mało, Atalanta znów przeprowadziła wzorową akcję. Tym razem asystentem został De Ketelaere, zaś wykończył wspomniany już Scamacca. Włoch uderzył nie do obrony dla Kellehera.

W następnym ataku znowu zrobiło się groźnie pod bramką "The Reds". Na szczęście dla gospodarzy Koopmeiners podjął złą decyzję i huknął obok lewego słupka. Nie wyszedł ani strzał, ani ewentualne podanie.

W 80. minucie krótką radość kibicom na Anfield zapewnił Salah. Egipcjanin trafił do siatki, ale został złapany na spalonym. Wybity z uderzenia Liverpool popełnił fatalny błąd w defensywie, co wykorzystał Pasalić. Kelleher zdołał jeszcze sparować uderzenie Edersona, lecz przy poprawce był bezradny.

Ostatecznie "The Reds" nie zdołali odpowiedzieć żadnym trafieniem, chociaż okazję miał jeszcze Jota. Tym samym skończyło się na triumfie Atalanty 3:0 (1:0). To Włosi są znacznie bliżej półfinału Ligi Europy.