Liverpool został upokorzony, a Slot znalazł pozytyw. "Chcę pochwalić piłkarzy"

Liverpool został rozbity przez PSV 1:4. To dla niego dziewiąta porażka w dwunastu ostatnich meczach na wszystkich frontach.

Tak głęboki kryzys zaczął oczywiście prowokować pytania o przyszłość Arnego Slota. Holender usłyszał je na konferencji prasowej po spotkaniu z PSV.

- Nie martwię się o swoją posadę. Skupiam się na innych rzeczach. Staram się analizować, pomagać piłkarzom. To oczywiste, że nie robię tego tak dobrze, jak w poprzednim sezonie. Indywidualne błędy są efektem postawy zespołowej. Muszę pracować lepiej - na tym się koncentruję - komentował Slot.

- Czuję wsparcie ze strony szefów, ale nie w tym sensie, że mówią o tym co minutę. Dużo jednak rozmawiamy. Czuję zaufanie - dodał Holender.

Slot zaskoczył dziennikarzy, bo w ciężkim laniu od PSV dostrzegł coś pozytywnego w grze swojej drużyny.

- Chcę pochwalić piłkarzy za reakcję po tym, jak straciliśmy gola na 0:1. Do przerwy graliśmy dobrze - mówił Slot.

- Nasze wyniki są szokujące, bardzo nieoczekiwane, gdy weźmie się pod uwagę jakość, którą mamy. Czy to brak pewności siebie? Nie widziałem tego w pierwszej połowie. To nie jest kwestia mentalności - uważa Holender.

Liverpool w weekend zagra z West Hamem. Nie może sobie pozwolić na kolejną wpadkę. W lidze zajmuje dopiero dwunaste miejsce.