Łukasz Fabiański nie zdołał zatrzymać Tottenhamu. "Koguty" wygrały w derbach i wciąż marzą o LM [WIDEO]

"Koguty" nie mogły pozwolić sobie na stratę punktów w derbach, jeżeli wciąż chciały realnie myśleć o dogonieniu Arsenalu. W rywalizacji z West Hamem gospodarze od początku ruszyli na rywali.

Już w dziewiątej minucie Tottenham wyszedł na prowadzenie. Po dośrodkowaniu Harry'ego Kane'a o piłkę walczyli Heung-Min Son oraz Kurt Zouma. Skończyło się tym, że stoper gości sam pokonał Łukasza Fabiańskiego.

Na to trafienie błyskawicznie mógł odpowiedzieć Antonio, który posłał piłkę tuż obok słupka. Po drugiej stronie boiska znakomitą okazję na gola zmarnował natomiast Son.

Koreańczyk i tak podwyższył wynik na 2:0 w 24. minucie spotkania, wykorzystując świetne dogranie Kane'a. Jeszcze przed przerwą West Ham złapał jednak kontakt z rywalami, gdy po dośrodkowaniu Dawsona z rzutu rożnego Llorisa pokonał Benrahma.

W drugiej części spotkania z dobrej strony pokazał się Fabiański, który w sytuacji sam na sam okazał się lepszy od Kane'a. Po drugiej stronie boiska z woleja nie trafił natomiast Antonio.

W końcówce Tottenham mocno naciskał. Stuprocentową okazję zmarnował Kane, który posłał piłkę nad bramką. Ostatnie słowo należało finalnie do Sona. Koreańczyk skompletował dublet, zapewniając trzy punkty swojemu zespołowi.

Dzięki temu "Koguty" wygrały derbowe spotkanie 3:1 i wciąż liczą się w walce o czwarte miejsce, dające prawo gry w Lidze Mistrzów. Do Arsenalu tracą trzy punkty, mając rozegrany o jeden mecz więcej od "Kanonierów".