Łukasz Fabiański sfrustrowany z powodu kontuzji. "Dlaczego akurat teraz?"

Fabiański doznał kontuzji w meczu West Hamu z Bournemouth. Początkowo informowano, że Polak wróci do gry po kilku tygodniach, ale jego pauza będzie znacznie dłuższa.

- Po wszystkich konsultacjach podejmiemy decyzję, czy leczyć mnie zachowawczo, czy idę pod nóż. Bez względu na wybór jednej z tych opcji termin powrotu na boisko będzie zbliżony i wyniesie około trzy miesiące. Skłaniam się ku operacji i porządnemu wyleczeniu kontuzji. W dłuższej perspektywie zdaje się to słuszny wybór. Naderwany mięsień prosty uda to dość uciążliwa kontuzja dla bramkarza, gdy ciągle wykonuje się długie wykopy - stwierdził Fabiański w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Kontuzja polskiego bramkarza jest o tyle przykra, że akurat znajdował się w znakomitej formie. Wywalczył też miejsce w bramce reprezentacji Polski na jesienne mecze w eliminacjach do mistrzostw Europy.

- Wrzesień był zdecydowanie jednym z najlepszych w moim życiu. Uważam, że od dłuższego czasu grałem na bardzo wysokim poziomie, ale teraz czułem się naprawdę mocny. Miałem bardzo równe występy, niemal w każdym meczu dokładałem coś ekstra, do tego czułem się świetnie fizycznie. Z tego tytułu frustracja po kontuzji jest ogromna. Nie chcę mówić, że mam doła, ale na pewno pojawia się pytanie: „Dlaczego akurat teraz?” - przyznał Fabiański.

34-latek w tym sezonie wystąpił w siedmiu meczach w Premier League. Puścił w nich osiem goli, trzy razy zachował czyste konto.