Maciej Stolarczyk podsumował mecz Jagiellonii Białystok z Zagłębiem Lubin. "Wywozimy punkt z trudnego terenu"

"Jaga" na Dolnym Śląsku musiała gonić wynik i do wyrównania doprowadziła dopiero w 85. minucie za sprawą Bortniczuka. Maciej Stolarczyk cieszy się, że jego zespół uchronił się przed porażką.

- Mecz odbywał się o w miarę wczesnej porze, przy pięknej pogodzie i w takich okolicznościach kibice mogli obejrzeć kilka ciekawych akcji. Z pewnością nie zabrakło emocji i myślę, że obie drużyny mogą czuć niedosyt, ponieważ jedni i drudzy celowali w komplet punktów - powiedział Stolarczyk na konferencji prasowej, cytowany przez oficjalną stronę Jagiellonii.

- My przystępowaliśmy do rywalizacji trzy dni po pucharowym starciu w Opolu, gdzie graliśmy przez 120 minut i wywozimy punkt z trudnego terenu w Lubinie. „Oczko” cieszy tym bardziej, że zdobyliśmy bramkę, goniąc wynik - przyznał.

- Z pewnością fakt, że swój mecz pucharowy graliśmy w czwartek, miał przełożenie na naszą postawę. Pozostawialiśmy Zagłębiu zbyt dużo wolnej przestrzeni, z czego padła bramka, ale w tym momencie muszę pochwalić chłopaków za determinację i walkę do samego końca - dodał.

- Faktycznie, oddając jeden celny strzał na bramkę, strzeliliśmy jednego gola, ale stworzyliśmy też kilka innych sytuacji, w których zabrakło nam decyzji o uderzeniu. Nasze akcje były rwane, a podejmowane decyzje nerwowe - ocenił.

- Poza tym, patrząc na statystyki z tego sezonu, da się zauważyć, że Zagłębie często strzela na bramkę, szczególnie mając takiego specjalistę od uderzeń zza pola karnego jak Starzyński. Niemniej ta dzisiejsza statystyka strzałów jest dla nas wskazówką na dalszą pracę - zakończył.