Manchester City. Pep Guardiola zdradził, jaki ma problem przed finałem LM. "Nie radzę nikomu być trenerem"

Guardiola w przeszłości dwukrotnie wygrał Ligę Mistrzów jako trener Barcelony, ale od ostatniego z tych triumfów mija właśnie dziesięć lat.

- Wiem dokładnie, w jaki sposób chcemy grać z Chelsea. Nie zamierzam przeszkadzać piłkarzom. Wiem już, co im powiem. To normalne, że są zdenerwowani, ale muszą sobie z tym poradzić - stwierdził Guardiola.

- Gra w finale to niesamowite przeżycie. Kiedy zaczynałem karierę, to nie spodziewałem się, że będzie mi to dane choć raz. Mamy szczęście - dodał trener Manchesteru City.

Hiszpan przed finałem ma kłopoty bogactwa. Co prawda po piątkowym treningu niepewny stał się występ Ilkaya Gundogana, ale i tak kadra mistrzów Anglii jest bardzo szeroka.

- Posadzenie kogoś na ławce rezerwowych jest straszne, to katastrofa. Nie radzę nikomu być trenerem. Nie mam żadnych słów pocieszenia dla zawodników, którzy nie będą grać. Są jednak częścią zespołu, mam do wykorzystania pięć zmian, więc każdy ma szansę wejść na boisko. Wybór, którego dokonam, ma jeden cel. Chcemy wygrać - podsumował Guardiola.

50-latek to specjalista od finałów - w najważniejszych rozgrywkach z reguły wygrywa. Jako trener triumfował w jedenastu z dwunastu okazji.