Manchester City pokazał, jak odrabiać straty. Silva skarcił Pickforda za fatalny błąd [WIDEO]

Obraz gry był zgodny z przewidywaniami. Manchester City od początku długo utrzymywał się przy piłce - w pierwszej połowie miał ją przez 74 procent czasu gry. Everton starał się kąsać. Udało mu się to zrobić w 29. minucie. Gospodarzom pomógł Rodri, który stracił piłkę we własnym polu karnym. Przejął ją McNeil, wyłożył do Harrisona, a ten z bliska trafił do siatki.

Mistrzowie Anglii doprowadzili do wyrównania dopiero w drugiej połowie. W 53. minucie gola strzelił Foden. Anglik zaskoczył bramkarza Evertonu potężnym uderzeniem z dystansu.

Jedenaście minut później na prowadzenie gości wyprowadził Alvarez. Argentyńczyk okazał się pewnym egzekutorem rzutu karnego.

W 86. minucie wynik meczu ustalił Silva. Portugalczyk trafił do bramki w kuriozalnych okolicznościach. Przejął piłkę po nieudanym wykopie Pickforda i go przelobował.

Manchester City po zwycięstwie wrócił na czwarte miejsce w tabeli. Do prowadzącego Liverpoolu traci pięć punktów, ale rozegrał od niego o jeden mecz mniej.