Manchester United leżał na deskach i... znokautował Aston Villę! Wielki powrót "Czerwonych Diabłów"! [WIDEO]

Aston Villa objęła prowadzenie w 21. minucie. Z rzutu wolnego z bocznej strefy boiska dośrodkował McGinn. Kopniętej przez niego piłki nie dosięgnął żaden z będących w polu karnym zawodników. Onana i tak nie był w stanie skutecznie interweniować.

Cztery minuty później goście zdobyli drugą bramkę. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę w pole bramkowe zgrał Lenglet, a Dendoncker w sytuacyjny sposób wpakował ją do siatki.

Dwa stracone gole dobrze podziałały na Manchester United. Gospodarze ruszyli do ataku i kilka razy doprowadzili do groźnych sytuacji pod bramką Aston Villi. Piłkę w bramce umieścili tuż po rozpoczęciu drugiej połowy. Trafienie Garnacho nie zostało jednak uznane z powodu spalonego.

Argentyńczyk dopiął swego w 59. minucie. Fernandes odebrał piłkę na połowie Aston Villi, zagrał ją do Rashforda, ten wyłożył do Garnacho, który z bliska pokonał Martineza.

Nie było to ostatnie słowo 19-latka. Garnacho był bohaterem akcji z 71. minuty. Argentyńczyk najpierw przejął piłkę w środku pola, a następnie sfinalizował szybką akcję United. Pomógł mu nieco rykoszet od jednego z zawodników Aston Villi.

Goście natychmiast mogli strzelić trzeciego gola. W znakomitej sytuacji znalazł się McGinn, ale piłkę sprzed bramki wybił Evans.

Manchester United zadał decydujący cios w 81. minucie. Po rzucie rożnym do bezpańskiej piłki dopadł Hojlund i strzałem bez przyjęcia zaskoczył Martineza. Dla Duńczyka to pierwszy gol w Premier League.