Manchester United znów zgubił punkty. Słaby mecz na Old Trafford

W pierwszych minutach czwartkowego meczu to West Ham wyglądał lepiej. Bardzo aktywny był Bowen, który sprawiał sporo problemów obronie gospodarzy. Ostatecznie jednak Anglik nie zdołał oddać naprawdę groźnego strzału.

Po drugiej stronie szczęścia spróbowali między innymi Mbeumo, Zirkzee oraz Fernandes, ale żaden z nich nie zdołał pokonać Areoli. Najlepszą okazję zmarnował Portugalczyk, który posłał bardzo groźny strzał, lecz minimalnie niecelny.

Po przerwie w końcu rozwiązał się worek z bramkami. W 58. minucie futbolówka odbiła się od zawodnika gości i trafiła do Dalota. Obrońca zachował zimną krew, przyjął i pewnym strzałem pokonał golkipera londyńczyków.

To jednak nie wystarczyło. W 84. minucie przyjezdni bardzo dobrze rozegrali rzut rożny. Bowen obił wprawdzie słupek, ale do futbolówki doskoczył Magassa, który huknął i doprowadził do remisu.

Więcej trafień w czwartkowym spotkaniu nie było, chociaż w doliczonym czasie gry kolejną szansę miał Fernandes. Portugalczyk popełnił kolejny błąd i znów nie był wystarczająco dokładny przy swoim strzale. Skończyło się na 1:1 (0:0) bardziej satysfakcjonującym WHU.