Marcin Najman doradza... Fernando Santosowi. "Tych trzech piłkarzy powinno być powołanych"

Były pięściarz ostatnio zyskuje na popularności i przychylności widzów dzięki swojemu humorystycznemu podejściu do walk, które toczy w oktagonie. Jednak 44-latek nie ma zamiaru zajmować się wyłącznie freak fightami. Aktualnie w orbicie jego zainteresowań jest... reprezentacja Polski w piłce nożnej.

Po kompromitującej porażce naszej kadry 2:3 w Mołdawii, "Biało-czerwoni" byli krytykowani za fatalną postawę na boisku w drugiej połowie spotkania. Głos w tej sprawie zabrał także Marcin Najman. Freak fighter skupił się jednak na błędach, jakie jego zdaniem popełnił Fernando Santos w procesie selekcji.

- Santos, Santos, obudź się człowieku. Obudź się. Glik i Grosicki na wakacjach, Dawid Kownacki w Niemczech, a nas tam w Mołdawii napierd***** jak mokre żyto. Człowieku, jak nie wiesz, to zapytaj albo spójrz do mnie na Twittera. Zobacz, gdzie są polscy zawodnicy. Kto jak gra. Co ty mi na złość robisz, że uwagę ci zwróciłem, to ty ich specjalnie nie będziesz powoływał? [...] Santos, bierz no się do roboty i szybko mi tu zwołuj chłopaków. Glik, Grosicki i Kownacki - stwierdził wzburzony Najman na swoim twitterowym koncie.

Na tej odezwie do selekcjonera reprezentacji nie skończyło się. Dzień później 44-latek wygłosił, jak sam określił, "orędzie do narodu w sprawie reprezentacji Polski". Podczas ponad dwuminutowego nagrania stwierdził, że Polska pod wodzą Fernando Santosa nie ma szans na awans na Mistrzostwa Europy, które w przyszłym roku odbędą się w Niemczech.

Zdaniem Najmana receptą na sukces reprezentacji Polski jest zwolnienie portugalskiego selekcjonera i zastąpienie go... nim. Najman, jak twierdzi podczas nagrania, chciałby, aby w jego sztabie znalazł się Zbigniew Boniek. Były piłkarz Juventusu czy Romy miałby, tu cytat, "zająć się kwestiami piłkarskimi", podczas gdy on odpowiadałby za motywację zawodników.