Marcin Najman zwrócił się do Zbigniewa Bońka po aferze w PZPN. "Zbyszek, głupio wyszło"

Od kilku dni świat polskiego futbolu żyje tematami związanymi z pamiętnym meczem w Kiszyniowie. Polska przegrała z Mołdawią 2:3, jednak okazało się, że klęska sportowa nie była jedynym powodem do wstydu.

Szymon Jadczak, dziennikarz "Wirtualnej Polski", ujawnił, że na pokładzie samolotu, którym lecieli reprezentanci Polski, znalazł się również Mirosław Stasiak, działacz skazany za korupcję. Dopiero po pewnym czasie PZPN zareagował na te doniesienia, oświadczając, że biznesmena zaprosił jeden ze sponsorów.

Początkowo nie zdradzono jednak, która firma była odpowiedzialna za tak niezrozumiały i kontrowersyjny ruch. Większość sponsorów stanowczo zaprzeczyło ewentualnym powiązaniom ze Stasiakiem. W końcu Cezary Kulesza oświadczył, która firma zaprosiła skorumpowanego działacza, o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ.

Działania PZPN spotkały się oczywiście z gigantyczną krytyką. Według niektórych doniesień możliwy jest nawet przewrót na szczycie federacji, o czym więcej TUTAJ.

Zagorzałym zwolennikiem odejścia Kuleszy jest Marcin Najman. 44-latek chciałby powrotu Zbigniewa Bońka.

- Zbyszek, głupio wyszło, mógłbyś jednak jeszcze poprowadzić PZPN ze trzy, może cztery lata? W takiej atmosferze, bez Glika, Grosickiego i Kownackiego z Wyspami Owczymi leżymy - napisał Najman na Twitterze, nawiązując też do najbliższego meczu reprezentacji Polski, który odbędzie się we wrześniu.