Mateusz Borek krytykuje decyzję Fernando Santosa. "Śmiech na sali. Takiej parodii dawno nie było"

Fernando Santos zarządził ciszę medialną przed meczem z Czechami. To najprawdopodobniej efekt głośnego wywiadu Łukasza Skorupskiego, którego polski bramkarz udzielił kilka dni temu “Przeglądowi Sportowemu”. Decyzję nowego selekcjonera w mocnych słowach skomentował dziennikarz “Kanału Sportowego”, Mateusz Borek.
Skorupski w wywiadzie dla “Przeglądu Sportowego” mówił między innymi o słynnej już aferze premiowej.
- Wychodzimy z grupy i zamiast się cieszyć, nagle zaczęliśmy kłócić się o tę premię. Ci mają mieć tyle, inni tyle. Ale to tak się kłóciliśmy, że nie gadaliśmy z pewnymi zawodnikami. A dzień wcześniej razem śpiewaliśmy. Zbliżał się mecz z Francją. "Lewy" mówi, rada drużyna: "Panowie, dogadajmy się. Nie możemy myśleć o premii, tylko o meczu". Dogadaliśmy się, żeby już nie rozmawiać o tej premii. Z całym szacunkiem dla pieniędzy, ale nikomu na kadrze ich nie brakuje. Wrócił spokój, zagraliśmy mecz - stwierdził.
Na pierwszą konferencję podczas obecnego zgrupowania reprezentacji Polski zostały wysłan debiutant, Ben Lederman. Teraz okazuje się, że Fernando Santos zarządził przed piątkowym meczem z Czechami ciszą medialną i powołani piłkarze nie będą rozmawiać z dziennikarzami. Jako pierwszy poinformował o tym Sebastian Staszewski z “Interii”.
Decycja Santosa spotkała się z wieloma komentarzami. W mocnych słowach do tematu odniósł się dziennikarz “Kanału Sportowego”, Mateusz Borek.
- Śmiech na sali. Takiej parodii dawno nie było - napisał.
Mecz Czechy - Polska rozpocznie się w piątek o godzinie 20.45.