Mateusz Borek o kontrowersjach związanych z Czesławem Michniewiczem. "Ja jestem zmieszany, to mnie boli"

Mateusz Borek o kontrowersjach związanych z Czesławem Michniewiczem. "Ja jestem zmieszany, to mnie boli"
Marcin Karczewski/Pressfocus
Nie milkną echa kontrowersji dotyczących Czesława Michniewicza i jego powiązań z Ryszardem Forbrichem ps. "Fryzjer". Głos w całej sprawie zabrał Mateusz Borek, dziennikarz "Kanału Sportowego".
Kilka dni temu na łamach portalu "Wirtualna Polska" ukazał się obszerny artykuł Szymona Jadczaka. Dziennikarz rozłożył na czynniki pierwsze sprawę sprzed lat dotyczącą Czesława Michniewicza i "Fryzjera" uznawanego za szefa piłkarskiej mafii.
Dalsza część tekstu pod wideo
W artykule opisano połączenia między Michniewiczem i Forbrichem. Obaj mieli rozmawiać łącznie przez 27 godzin. Wiele połączeń wykonano tuż przed lub tuż po spotkaniach, w których grały drużyny prowadzone przez Michniewicza. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.
Kilka dni po publikacji artykułu Szymona Jadczaka selekcjoner reprezentacji Polski był gościem w programie "Hejt Park" na "Kanale Sportowym". Michniewicz w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim jednak nie odniósł się do sprawy połączeń z "Fryzjerem".
- Ja jestem całą sprawą zmieszany. Z jednej strony możesz mnie zapytać: Czy Czesław Michniewicz jest fajnym gościem? Jest. Czy jest świetnym trenerem? Jest. Czy mnie dziwi i boli, że ktoś odebrał telefon od Ryszarda Forbricha w przerwie meczu? Tak, boli mnie to - stwierdził Mateusz Borek na antenie "Kanału Sportowego".
- To nie powinno się zdarzyć. Jest to w jakiejś tam dokumentacji. Być może ktoś odebrał telefon, albo może była automatyczna sekretarka. Ale czy Szymon Jadczak wykonał dobrą pracę reporterską? Wykonał - dodał dziennikarz.
- Nie reporterską, to złe słowo. Kwestia grzebania w archiwum. To nie wiem, czy to jest praca reporterska. Bo wiem też, ze Szymon Jadczak przejechał Polskę wzdłuż i wszerz, żeby przekonać ludzi, żeby coś powiedzieli na temat korupcji Czesława Michniewicza i wydaje mi się, że nikogo takiego nie znalazł - stwierdził z kolei Krzysztof Stanowski.
Warto dodać, że Czesławowi Michniewiczowi nigdy nie postawiono zarzutów. Sam trener kilkukrotnie podkreślał, że jest niewinny.

Przeczytaj również