Mateusz Borek pesymistycznie po porażce ze Słowacją. "Mamy wielki problem"

Polska zanotowała fatalny start mistrzostw Europy, przegrywając 1:2 ze Słowacją. Mateusz Borek zauważył, że nie po raz pierwszy nasza reprezentacja zalicza wpadkę w meczu otwarcia wielkiego turnieju.
Dziennikarz skomentował dzisiejsze spotkanie na antenie "TVP 1" oraz "TVP Sport". Po ostatnim gwizdku Borek wyliczył kolejne kompromitacje "Biało-Czerwonych".
- 2002 rok, 0:2 z Koreą, 2006, 0:2 z Ekwadorem, 2008, 0:2 z Niemcami. W 2012 roku remis z Grecją i wreszcie w 2016 wygrana 1:0. Dziś przegrywamy 1:2 - wyliczał komentator.
- My oczywiście cały czas mamy szansę na wyjście z grupy. Ale mamy wielki problem. Następne dwa mecze to będą mecze o wszystko - kontynuował Borek.
19 czerwca Polska zagra z Hiszpanią. Ostatnim rywalem w fazie grupowej będzie Szwecja.
- Na papierze rywale z którymi będziemy się mierzyć są znacznie silniejsi. To nie jest dla nas dobry wieczór. Ten turniej nie zaczyna się tak, jak sobie to wymarzyliśmy - dodał Mateusz Borek.
Był to szósty mecz reprezentacji Polski pod wodzą Paulo Sousy. Dotychczasowy bilans Portugalczyka to dwie porażki, jedno zwycięstwo i trzy remisy.