Mauro Icardi: Nie wiem, czy szefowie Interu działają dla jego dobra

Icardi od dawna rozmawia ze swoim klubem w sprawie nowego kontraktu. Na razie bez efektów - strony nie mogą dojść do porozumienia w kwestii warunków umowy. W tle negocjacji trwa zamieszanie wokół piłkarza, który opuścił już kilka meczów i został pozbawiony funkcji kapitana drużyny.

Piłkarz napisał kolejny odcinek tej telenoweli - zamieścił w internecie swoje oświadczenie. Deklaruje w nim przywiązanie do obecnego klubu i poddaje w wątpliwość intencje zarządzających nim osób. 

- Prawdziwa miłość objawia się w najtrudniejszych chwilach. Właśnie w nich zdecydowałem się zostać w Interze. Swoimi golami chciałem mu pomagać. Nie przyjąłem ofert, choć większość piłkarzy pewnie by ich nie odrzuciło. Z miłości do barw postanowiłem zostać w Interze. Grałem z kontuzjami, które doprowadzały mnie do łez. Chciałem jednak dawać z siebie wszystko dla klubu - napisał Icardi.

- Nigdy nie pochwalałem zawodników, którzy przy pierwszej okazji odchodzili z klubu. Szanowałem kibiców, kolegów z drużyny, trenerów i działaczy. Nie wiem, czy ludzie podejmujący decyzje kochają i szanują Inter oraz mnie. Nie wiem, czy działają dla dobra klubu. W każdej rodzinie dzieją się dobre i złe rzeczy, ale z miłości można wiele znieść. Nigdy jednak nie może zabraknąć szacunku. Takie są moje wartości. Walczyłem o nie w Interze i z Interem - dodał Argentyńczyk.

Icardi w tym sezonie wystąpił w 28 meczach Interu we wszystkich rozgrywkach. Strzelił w nich piętnaście goli. Ostatnio włoskie media plotkowały, że chęć przejęcia 26-latka wyrażają Juventus i Napoli.