Mecz się zaczął, a Zagłębie jeszcze spało. Radomiak strzelił gola już w 31. sekundzie! [WIDEO]

Piłkarze "Miedziowych" przespali początek meczu. Radomiak objął prowadzenie już w... 31. sekundzie. Po szybkiej akcji piłkę w bramce umieścił Edi Semedo.

Zagłębie mogło wyrównać w 8. minucie, ale Kacper Chodyna nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali. Gospodarze zapłacili za to po kwadransie. Fatalnie pod własnym polem karnym zachował się Mateusz Wdowiak, który zagrał tak, że piłkę przejął Pedro Henrique. Napastnik Radomiaka płaskim strzałem zaskoczył Sokratisa Dioudisa.

Gospodarze nie wykorzystywało swoich okazji. W 27. minucie blisko strzelenia gola był Juan Munoz, ale piłka po jego uderzeniu tylko otarła się o słupek.

Ataki Zagłębia przyniosły efekt w 72. minucie. Chodyna zagrał w kierunku Damiana Dąbrowskiego, a ten mocnym strzałem z dystansu zdobył kontaktową bramkę.

Pięć minut później był już remis. Za błąd z pierwszej połowy zrehabilitował się Mateusz Wdowiak, który po rzucie rożnym wbił piłkę do bramki z ostrego kąta.

Lubinianie krótko cieszyli się z korzystnego wyniku. Odpowiedź Radomiaka była natychmiastowa. W 78. minucie w pole karne wtargnął Semedo i strzałem z kilku metrów zdobył swoją drugą bramkę.

Trzeci gol dla Radomiaka podciął skrzydła Zagłębiu. Gospodarze nie byli w stanie ponownie doprowadzić do remisu.

Radomiak dzięki zwycięstwu przesunął się na ósme miejsce w tabeli. Zagłębie jest siódme.