Męczenie piłki. Atletico kompletnie zawiodło

Atletico Madryt bezbramkowo zremisowało z Deportivo Alaves. Spotkanie 34. kolejki ligi hiszpańskiej zdecydowanie nie przejdzie do historii futbolu.
Początek meczu był spokojny, żeby nie powiedzieć senny. W pierwszych dwóch kwadransach żadna z drużyn nie oddała nawet strzału. Jan Oblak i Antonio Sivera mogli odpoczywać między słupkami.
Na papierze ofensywa "Atleti" nie prezentowała się najgorzej. Julian Alvarez i Antoine Griezmann mieli jednak spore problemy z kreowaniem ciekawych sytuacji podbramkowych. Gra drugiej linii "Rojiblancos" również pozostawiała wiele do życzenia.
W 40. minucie sędzia pokazał czerwoną kartkę Alvarezowi za sfaulowanie Facundo Garcesa. Po analizie VAR decyzja została zmieniona. Argentyńczyk obejrzał jedynie żółty kartonik.
Do przerwy na Estadio Mendizorrotza utrzymał się bezbramkowy remis. W 48. minucie Kike Garcia uderzył obok bramki Jana Oblaka. Atletico odpowiedziało niecelną próbą Conora Gallaghera.
Diego Simeone nie mógł być zadowolony z postawy swoich podopiecznych. "Cholo" próbował ożywić zespół, wpuszczając z ławki Alexandra Sorlotha, Koke i Samuela Lino.
W 76. minucie Sivera uratował Alaves, zatrzymując Lengleta. Nudny mecz zakończył się zasłużonym wynikiem 0:0. Atletico zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli. Alaves plasuje się na 16. pozycji.