Media: Marek Papszun coraz dalej od Legii Warszawa. "Zaczęto się zastanawiać, czy to nie zbyt dużo"
Wciąż nie wiadomo, kto będzie trenerem Legii Warszawa w przyszłym sezonie. Jak informuje Adam Dawidziuk z portalu "Legia.net", coraz więcej wskazuje na to, że szkoleniowcem "Wojskowych" jednak nie zostanie Marek Papszun.
Jeszcze gdy drużynę z Łazienkowskiej prowadził Marek Gołębiewski, Dariusz Mioduski udzielił głośnego wywiadu oficjalnej stronie Legii. Otwarcie przyznał wówczas, że chciałby zatrudnić Marka Papszuna.
Ten pracuje obecnie w Rakowie Częstochowa, z którym ma kontrakt do końca tego sezonu. Decyzję ws. swojej przyszłości miał podjąć do końca 2021 roku. Tak się jednak nie stało.
Według naszych informacji spowodowane jest to między innymi sytuacją w reprezentacji Polski. Papszun wymieniany jest wśród osób, które mogą wkrótce objąć posadę selekcjonera.
Adam Dawidziuk z serwisu "Legia.net" twierdzi, że szkoleniowiec jest jednak coraz dalej od Legii. Spowodowane jest to przede wszystkim zmianą dyrektora sportowego w ekipie "Wojskowych". Niedawno Radosława Kucharskiego zastąpił Jacek Zieliński.
- Papszunowi, jak słyszymy, nie do końca podoba się zmiana Kucharskiego (z którym dobrze się zna) na Zielińskiego. Podsumowując, na dziś bardziej realne jest to, że Papszun przedłuży umowę w Częstochowie, niż podpisze ją w Warszawie - napisano.
- Papszun miał dostać w Legii bardzo wysoki kontrakt, mówiło się o kwocie 250 tys. euro rocznie jego pensji. Trzeba pamiętać, że wraz z nim miał przyjść sztab ludzi. Szacunkowo, bo to także zależałoby od zapisów w kontraktach, utrzymanie nowego trenera i jego asystentów kosztowałoby około 600 tys. zł miesięcznie. Po zmianie dyrektora sportowego zaczęto zastanawiać się, czy to nie zbyt dużo - czytamy.