Media: Mioduski wściekł się na Feio. Kulisy rozstania z trenerem Legii
Goncalo Feio nie jest już trenerem Legii Warszawa. Jak donosi Przegląd Sportowy Onet, po meczu ze Stalą Mielec na portugalskiego szkoleniowca wściekł się Dariusz Mioduski. Nieporozumień było jednak więcej.
Jeszcze niedawno wydawało się, że Feio zostanie w Legii na kolejny sezon. Na takie rozwiązanie początkowo zdecydował się dyrektor sportowy klubu, Michał Żewłakow.
Gdy wszystko wskazywało na nowy kontrakt Portugalczyka, ten odrzucił ofertę "Wojskowych". W niedzielę poinformowano o rozstaniu ze szkoleniowcem (więcej TUTAJ).
Przegląd Sportowy Onet informuje o kulisach całej sprawy. Według Łukasza Olkowicza po meczu ze Stalą Mielec Dariusz Mioduski wściekł się na Feio.
Portugalczyk posadził bowiem na ławce Mateusza Szczepaniaka. Gdyby 18-latek dostał kilkadziesiąt minut, jego kontrakt uległby automatycznemu przedłużeniu.
Piłkarz przesiedział jednak cały mecz na ławce rezerwowych i Legia nie ma żadnej kontroli nad jego przyszłością. Według medialnych informacji piłkarzem interesuje się choćby Widzew Łódź.
Feio chciał także mieć do dyspozycji nowego bramkarza. Mówiono o sprzedaży Kacpra Tobiasza. Kiedy jednak skauci zjechali się na mecz z Lechem, w składzie pojawił się Vladan Kovacević. Tarcia dotyczyły także sztabu szkoleniowego.
- W trakcie negocjacji wyszło, że Portugalczyk oczekuje zmian w sztabie i nie widzi współpracy z szefem działu motoryczno-medycznego Bartoszem Bibrowiczem, fizjoterapeutą Bartoszem Kotem i klubowym lekarzem Mateuszem Dłutowskim. To następny element, który powodował, że do porozumienia nie było tak blisko. Według szefów Legii władza trenera byłaby zbyt duża, a to oni chcą mieć wpływ na obsadę tych stanowisk - czytamy.