Możliwa nagła zmiana dotycząca meczu Chelsea z Realem Madryt. Wszystko z powodu... Atletico
W ćwierćfinale Ligi Mistrzów Chelsea zmierzy się z Realem Madryt. Wiele jednak wskazuje na to, że pierwszy mecz, który miał zostać rozegrany na Stamford Bridge, ostatecznie odbędzie się na Santiago Bernabeu.
UEFA dokonała losowania 1/4 finału Ligi Mistrzów. Jedną z par stanowią "The Blues", którzy staną w szranki z "Królewskimi". Początkowo zdecydowano, że gospodarzem pierwszego spotkania będzie Chelsea.
Teraz jednak coraz więcej wskazuje na to, że piłkarska organizacja będzie zmuszona do dokonania poważnej korekty. Wszystko przez wzgląd na inne starcie w elitarnych rozgrywkach, gdzie Manchesterem City zmierzy się z Atletico Madryt.
Gospodarzem pierwszego meczu tej pary mieli być "The Citizens", co powodowałoby, że w rewanżu Atletico Madryt i Real Madryt rozgrywałyby swoje domowe spotkania tego samego dnia. To, jak informuje Nizaar Kinsella, czołowy korespondent do spraw Chelsea, nie jest możliwe.
Zdanie dziennikarza "Goal.com" potwierdzają także inne media. W podobnym tonie wypowiedział się Jorge Picon, zajmujący się sprawami Realu Madryt. Według jego informacji cała sprawa jest już przesądzona i UEFA niebawem wyda stosowny komunikat.
Dlaczego zatem nie zdecydowano się na przełożenie meczu Atletico Madryt z Manchesterem City? To wyjaśnia Dale Johnson z "ESPN". Dziennikarz podkreśla, że to drużyna Diego Simeone wygrała mistrzostwo Hiszpanii, zatem "The Blues" i "Królewscy" - którzy nie sięgnęli po tytuły w swoich ligach - muszą ustąpić.