Media: Radomiak nie zwolnił Henriquesa. Kulisy odejścia trenera

Radomiak w ostatniej kolejce zremisował 1:1 z Wisłą Płock. Był to 30. mecz Joao Henriquesa w roli trenera drużyny. Wszystko wskazuje na to, że ostatni.

We wtorkowy wieczór pojawiły się informacje o tym, że Portugalczyk odejdzie z drużyny. Jego następcą ma zostać Goncalo Feio, o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ.

Teraz nowe informacje ws. trenera przedstawia Szymon Janczyk z Weszło. Okazuje się, że Henriques nie został zwolniony, lecz sam zrezygnował ze stanowiska.

- Joao Henriques dzień po jubileuszowym meczu z Wisłą Płock spotkał się z dyrektorem sportowym Antonio Ribeiro i uzgodnił, że opuści klub. Powodem, dla którego się na to zdecydował, ma być poważna sytuacja rodzinna, która zmusza go do powrotu do Portugalii - czytamy.

- Gdyby nie to, Henriques miał pracować dalej, bo miał poparcie i szacunek szatni. Dowodem reakcja po golu Mauridesa, który pobiegł do trenera po trafieniu, żeby świętować z nim bramkę i odkłamać informacje o konflikcie między nimi oraz problemach w szatni - napisano.

Na finiszu są już negocjacje z Feio, który w środę powinien zostać przedstawiony jako nowy szkoleniowiec Radomiaka. Powrót szkoleniowca do PKO BP Ekstraklasy jest zresztą niemałym zaskoczeniem.

- Słyszymy, że motywacją Feio do przyjęcia oferty klubu z niższej półki była — poza zwykłą chęcią powrotu do zawodu — wizja odniesienia niespodziewanego sukcesu, który pozwoliłby mu odbudować się po króciutkim, dziwnym pobycie w drugoligowej francuskiej Dunkierce - pisze Janczyk.