Media: Sonny Kittel sfrustrowany pobytem w Rakowie. Nie jest zadowolony z decyzji sztabu szkoleniowego
Nie tak Sonny Kittel wyobrażał sobie przygodę z Rakowem Częstochowa. Niemiec jest podobno sfrustrowany tym, co spotkało go w w zespole mistrza Polski.
Transfer Kittela był sporym wydarzeniem w realiach Ekstraklasy. Raków pozyskał piłkarza z dużym doświadczeniem z niemieckich boisk. 30-latek efektownie wszedł do drużyny, w debiucie strzelił gola w meczu z Karabachem w eliminacjach Ligi Mistrzów, ale dotąd nie wywalczył sobie pewnego miejsca w podstawowej jedenastce.
"Bild" twierdzi, że Kittel jest sfrustrowany swoją sytuacją. Niemiec liczył, że będzie grał więcej. Zwłaszcza w europejskich pucharach, w których na razie pojawia się na boisku głównie w roli rezerwowego.
Źródłem niezadowolenia Kittela jest też sposób, w jaki traktuje go sztab szkoleniowy Rakowa. W HSV, gdzie grał poprzednio, był objęty specjalną opieką. Ze względu na ciężkie kontuzje z przeszłości sztab szkoleniowy opracował dla niego indywidualny harmonogram treningów.
W Rakowie jest zupełnie inaczej. Trenuje w taki sam sposób, co pozostali zawodnicy. Ma oto ponoć spory żal. Z tego wszystkiego rozstał się nawet z agencją menedżerską "SoccerTalk", z którą współpracował przez wiele lat.
Kontrakt Kittela z Rakowem obowiązuje do połowy 2026 roku. Piłkarz zarabia podobno 40 tysięcy euro miesięcznie.
Być może Kittel zaliczy kolejny występ w niedzielę. Raków zagra wtedy na wyjeździe z Ruchem Chorzów.