Media: Dziwna historia wokół PZPN. Samochody federacji unieruchomione, wątpliwości wobec sponsora

PZPN ma fatalną passę. Reprezentacja Polski w tym roku gra słabo, a wokół działalności związku pojawiają się liczne kontrowersje. Ostatnio opinią publiczną zbulwersowała obecność Mirosław Stasiaka, biznesmena skazanego za ustawianie wyników meczów ligowych, na pokładzie samolotu federacji do Mołdawii.

Okazuje się, że kontrowersje dotyczą też sponsorów PZPN. Dziwną historię opisał portal "Wirtualna Polska", który ustalił, że 26 lipca zostały zdalnie unieruchomione przynajmniej cztery samochody, z których federacja korzystała na podstawie umowy z firmą Car4share. Jeden z nich został zatrzymany w... myjni.

PZPN podpisał umowę z Car4Share na początku tego roku. Firma dostarczyła związkowi flotę samochodów, ale nie jest ich właścicielem. Okazało się, że nie uregulowała opłat za ich wynajem.

Zaległości zostały uregulowane dopiero po interwencji PZPN. Wtedy też samochody mogły ruszyć.

Wątpliwości może budzić sposób działalności Car4Share. "Wirtualna Polska" podkreśla, że jeszcze niedawno na oficjalnej stronie firmy nie było żadnych danych kontaktowych. Podano tylko e-mail do... greckiego informatyka, który przygotował witrynę.

Spółka Car4Share została zarejestrowana w czerwcu 2021 roku. Po kilku miesiącach założyciel sprzedał ją węgierskiej firmie Kool Car Rental. Reprezentuje ją Grek Konstantinos Nikas. Firma - jak podkreśla "WP" - od początku działalności nie złożyła żadnych sprawozdań finansowych.