Media: Xavi reaguje na remis Barcelony. Odwołane wolne, skreślony weteran. "Pierwsza, ale nie ostatnia ofiara"

FC Barcelona liże rany po niepowodzeniu z Interem Mediolan w Lidze Mistrzów. Dziennik "AS" twierdzi, że Xavi podjął już pierwsze decyzje po tym spotkaniu.
Barcelona zremisowała z Interem 3:3. Taki wynik do minimum ogranicza jej szanse na awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. O sytuacji w grupie pisaliśmy TUTAJ.
Xavi był zawiedziony postawą swojej drużyny. Mówił o tym już w trakcie konferencji prasowej. Według "AS-a" szybko podjął pierwsze decyzje.
- Trener nie przemawiał do szatni, nikogo nie skarcił, ale zaczął wyciągać pierwsze wnioski. Jednym z nich jest potwierdzenie, że Gerard Pique oferuje zbyt mało na najbardziej wymagające mecze. Przeciwko Interowi potwierdziły się najgorsze wróżby. Weteran nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań - pisze "AS".
Gazeta twierdzi, że Xavi miał nieprzespaną noc. Po powrocie do domu od razu obejrzał mecz z Interem. Powtórna analiza miał potwierdzić pierwsze wnioski - wszystko zepsuło nieudane wejście w drugą połowę.
- Trochę potrwało zanim zasnął. Do godzin porannych odpowiadał na setki wiadomości, które zachęcały go do dalszej walki i nie poddawania się - relacjonuje "AS".
Według dziennika Xavi zdaje sobie sprawę, że niepowodzenie w Lidze Mistrzów osłabia jego projekt. Głównym wyzwaniem 42-latka ma teraz być odbudowanie psychiczne i fizyczne zespołu. Przed Barceloną klasyk z Realem. Kataloński klub nie może sobie w nim pozwolić na niepowodzenie.
Xavi podjął już pierwsze decyzje. Odwołał drużynie wolne, które piłkarze mieli otrzymać w piątek. Zamiast tego będą trenować.
- Teraz okaże się, kto zapłaci za potłuczone naczynia w pucharach. Wszystko wskazuje na to, że ofiarą będzie Gerard Pique. Jego obecność w wyjściowym składzie na mecz z Realem jest praktycznie wykluczona. Będzie pierwszą ofiarą, ale nie ostatnią - zapowiada "AS".