Messi przyłapany. Tak bawił się gwiazdor futbolu [WIDEO]

Profesjonalna kariera Leo Messiego trwa ponad 20 lat. 38-letni Argentyńczyk przez długi czas grał w Barcelonie, później występował w Paris Saint-Germain, zaś obecnie jest graczem Interu Miami.

Obecnie gwiazdor notuje niezły okres. W bieżących rozgrywkach zanotował 19 trafień i dołożył siedem asyst na przestrzeni 22 występów. Jego kontrakt z klubem obowiązuje jednak do końca roku.

Nie wiadomo, czy po wygaśnięciu umowy Messi nie zdecyduje się na powrót do Europy bądź przenosiny do Arabii Saudyjskiej. Co rusz kuszą go kolejne kluby. Wobec tego gwiazdor postanowił pokorzystać z lokalnych atrakcji. Tym bardziej, że on i Jordi Alba mieli przymusowe wolne.

Gracze nie mogli wystąpić w niedzielnym meczu Interu Miami z FC Cincinnati. Zostali ukarani po tym, jak odmówili występu w spotkaniu gwiazdorów MLS z gwiazdorami meksykańskiej ekstraklasy.

W poniedziałek Messi pojawił się na koncercie zespołu Coldplay na Hard Rock Stadium w Miami. Znalazł się w specjalnej loży z żoną i dziećmi. Jego obecność mogłaby nawet przejść niezauważona.

38-latka wśród publiczności wychwyciły jednak kamery. Jego twarz błyskawicznie znalazła się na wielkim telebimie. Gracz od razu pomachał do publiczności, a na stadionie zapanował spory rwetes.

Ludzie zaczęli głośno skandować jego nazwisko. Obojętnie obok obecności Messiego na ostatnim koncercie z trasy "Music of the Spheres" nie przeszedł nawet wokalista zespołu Chris Martin.

- Ty i twoja żona wyglądacie znakomicie. Dziękuję, że przybyliście, by zobaczyć, jak gramy. Sportowiec numer jeden wszech czasów - poinformował, czym wywołał dodatkowy aplauz na stadionie.