Miasto zdecydowało ws. sprzedaży Śląska Wrocław. 11:1!

Temat prywatyzacji Śląska ciągnie się od wielu lat. Wydawało się, że tym razem sprawę uda się doprowadzić do szczęśliwego finału. Media informowały już, że Iwański przejmie 51 procent akcji klubu. Tak jednak się nie stanie.

W piątek władze Wrocławia poinformowały o tym, że rozmowy z biznesmenem zostały zerwane. Decyzję podjęła Komisja ds. prywatyzacji Śląska. Za takim rozwiązaniem głosowało jedenastu z dwunastu jej członków. Jeden był przeciwko zakończeniu negocjacji z Iwańskim.

- Po zapoznaniu się z opinią doradcy prywatyzacyjnego oraz zdaniem radców prawnych, zespół podjął decyzję o negatywnej rekomendacji dla inwestora Mariusza Iwańskiego - poinformował Michał Młyńczak, wiceprezydent Wrocławia, którego cytuje Gazeta Wrocławska.

- Inwestor nie przedstawił żadnych realnych gwarancji finansowych. Gmina Wrocław nie mogła podjąć takiego ryzyka. O szczegółach procesu będziemy chcieli opowiedzieć na najbliższej sesji Rady Miasta. Jednocześnie deklarujemy, że jako właściciel będziemy podejmować właściwe decyzję właścicielskie i planujemy kolejna prywatyzację - dodał.

Przedstawiciele Wrocławia twierdzą, że Iwański w toku całego procesu zmieniał swoją propozycję. Rozbieżności między biznesmenem a miastem miały się pojawić, gdy ten zapoznał się z dokumentacją spółki.

- Pan Iwański oczekiwał oświadczenia dotyczącego stanu finansów spółki i je dostał. My oczekiwaliśmy gwarancji finansowych i nie dostaliśmy wiarygodnych zapewnień. Oferta pana Iwańskiego ewoluowała. Początkowo jego oferta była lepsza od konkurencji, ale na etapie negocjacji to się zmieniało - powiedział Adrian Zawiza, dyrektor Biura Nadzoru Właścicielskiego w Urzędzie Miasta Wrocławia, którego cytuje Gazeta Wrocławska.

Oznacza to, że Śląsk pozostanie na garnuszku miasta, które już wkrótce znów będzie musiało dofinansować jego funkcjonowanie.