Michniewicz studzi emocje po meczu z Rakowem. "Nigdy nie jest tak, że wszystko jest dobrze po zwycięstwach"
Legia Warszawa pokonała Raków Częstochowa 2:0 w hicie 16. kolejki Ekstraklasy. Zwycięstwo skomentował Czesław Michniewicz, trener stołecznych.
"Wojskowi" musieli wrócić na zwycięski tor, po tym jak tydzień temu nieoczekiwanie ulegli z Podbeskidziem, które okupuje miejsce w strefie spadkowej. Wczoraj mistrzowie Polski zaprezentowali się ze znacznie lepszej strony.
- Cieszę się, że to, co zaproponowaliśmy na dzisiejsze spotkanie, zdało egzamin. Zespół zaprezentował się dobrze, graliśmy bezpiecznie, ale stwarzaliśmy sobie okazję i na koniec strzeliliśmy dwie bramki - wymieniał Michniewicz.
Trener Legii nie zamierza jednak osiąść na laurach. Przed ekipą ze stolicy wciąż wiele kolejek, a wpadki takie, jak z Podbeskidziem, nie mogą się powtórzyć.
- Nigdy nie jest tak, że wszystko jest dobrze w zwycięskich meczach. Ale nigdy też po porażkach nie jest wszystko źle. W Bielsku mieliśmy dobre momenty, ale nie przełożyły się one na bramki. Dzisiaj ta sztuka się udała - stwierdził menedżer.
Michniewicz skomentował również niekorzystne warunki do gry. Wczoraj w Warszawie temperatura spadła poniżej zera, a zmrożona płyta boiska utrudniała zawodnikom zachowanie równowagi.
- Warunki były trudne. Nie grało się łatwo i nam i zespołowi z Częstochowy. Mróz robił swoje, a boisko z każdą minutą robiło się trudniejsze do gry. Piłka potrafiła odskakiwać w momentach, w których się nie spodziewaliśmy. Ale wygraliśmy ważne spotkanie i z tego się cieszę - zakończył szkoleniowiec.
Legia zajmuje obecnie drugie miejsce w tabeli. Ich strata do liderów ze Szczecina wynosi dwa punkty.