Mila szczerze o reprezentacji Polski. "Wierzyłem w coś więcej"

Sebastian Mila podsumował ostatnie wydarzenia wokół reprezentacji Polski. 42-latek przyznał, że miał nadzieję na inny finał swojej pracy z kadrą.
Mila był jednym z asystentów Michał Probierza. Jego pojawienie się w sztabie kadry było niespodzianką. Nigdy wcześniej nie pracował jako trener.
Probierz podał się do dymisji po porażce z Finlandią w eliminacjach do mundialu. Mila nie chciał zdradzić, czy spodziewał się takiej decyzji swojego szefa.
- Czy jestem zaskoczony, jak to wszystko się potoczyło? Odpowiem w inny sposób: wierzyłem w coś więcej - że uda nam się awansować na mundial. Cały czas trzymam kciuki za chłopaków. To drużyna, która ma potencjał i wierzę, że do samego końca będą walczyli o awans i ostatecznie uda się ten cel zrealizować - mówił Mila w rozmowie z WP Sportowe Fakty.
Pozycją Probierza zachwiała nie tylko porażka w Helsinkach, ale też pożar, który selekcjoner wzniecił przed meczem. Decyzja o odebraniu kapitańskiej opaski Robertowi Lewandowskiemu była szokiem.
- To nie były normalne dni, jak zawsze, przy okazji meczów reprezentacji - przyznał były asystent Probierza.
- Wyniknęło bardzo duże zamieszanie, ale i z takimi sytuacjami trzeba sobie dawać radę. Były to trudne dni - podsumował Mila.
Reprezentacja Polski, już z nowym selekcjonerem, wróci do gry we wrześniu. Czekają ją mecze z Holandią i Finlandią w ramach eliminacji do mistrzostw świata.