Młody pomocnik cieszy się z szansy w Górniku Zabrze. "Mocno podglądam Lukasa Podolskiego"

Sam Dziedzic nie spodziewał się, że tak szybko dostanie szansę gry w PKO Ekstraklasie. W tym sezonie wystąpił już w czterech ligowych spotkaniach. Raz wyszedł nawet w pierwszej jedenastce.

- Nie spodziewałem się, że sprawy nabiorą takiego tempa. Znalazłem się w kadrze na drugi obóz, a tam zawsze uwzględniona jest już ścisła kadra. Później dostawałem regularnie szanse w sparingach. Cieszę się, że sprawy tak się potoczyły. Liczę, że poprzez ciężką pracę będę wykorzystywał tę wspomnianą szansę, którą dostałem. Zobaczymy, co będzie dalej - powiedział Dziedzic w rozmowie z oficjalną stroną Górnika.

- Wcześniej grałem w ekipach juniorów i zaliczyłem w sumie pół roku regularnej gry w rezerwach. Przed sezonem nastąpiło przejście do jedynki. Możemy mówić o bardzo dużych różnicach. Na pewno jest większa intensywność. Szybciej gra się piłką. Trzeba szybciej myśleć i dużo więcej widzieć. To na pewno są te najważniejsze aspekty z którymi muszę sobie poradzić - podkreślił.

- Na pewno muszę pracować nad fizycznością, uderzeniami z dystansu oraz cały czas gra lewą nogą, bo trochę do prawej brakuje. To na pewno aspekty, nad którymi muszę się koncentrować - dodał.

- Ze względu na pozycję i rolę na boisku nie strzelam wielu bramek, a byłem tego bliski już w trzecim swoim meczu w Górniku. Jeśli dodać do tego własny stadion i tysiące kibiców, to byłoby coś niesamowitego, gdyby się udało. Zabrakło niewiele, może następnym razem się uda - zapowiedział.

- Mocno podglądam Lukasa Podolskiego. Jest najbardziej doświadczony, najwięcej wie i widzi. Jestem bardzo młodym piłkarzem, więc myślę, że od każdego mogę coś podpatrzeć i staram się to robić - zakończył.