Mocne słowa o Infantino. "Nie wiem, kto jest prezydentem FIFA"
Sepp Blatter krytykuje Gianniego Infantino. Jego zdaniem szef FIFA za bardzo zbliżył się z Donaldem Trumpem.
Infantino brylował podczas piątkowego losowania mistrzostw świata. Szwajcar był jego głównym bohaterem - przez znaczną część uroczystości znajdował się na scenie. Wręczył m.in. pokojową nagrodę FIFA. Jej pierwszym laureatem został Donald Trump.
Szwajcar w ostatnich miesiącach często pokazywał się z prezydentem USA. Blatter komentuje ten fakt w dosadny sposób.
- Mój następca? Nie wiem, czy to Infantino, czy Trump. Nie mówię, że nie powinni się przyjaźnić, ale nie sądzę, żeby piłka nożna była dla nich ważna. Nie jestem nawet pewien, gdzie jest Puchar Świata. Zawsze znajdował się w Zurychu i był pilnie strzeżony. Wątpię, żeby tak było. Być może trofeum jest już w Białym Domu... - stwierdził Blatter.
89-latek wysunął przeciwko Infantino znany zarzut - chodzi o zbytnie zbliżenie futbolu do świata polityki.
- Piłka nożna jest wspaniałą grą. A teraz można odnieść wrażenie, że politycy - z jednej strony z Arabii Saudyjskiej, a z drugiej z USA - przejęli władzę. Uważam, że nie jest to właściwe - podkreśla Blatter.
Szwajcar był prezydentem FIFA w latach 1998-2015. Ze stanowiska zmiótł go skandal korupcyjny. Blattera oskarżano m.in. o nielegalne płatności na rzecz Michela Platiniego, ale akurat od tego zarzutu został uniewinniony.