"Mogę dać słowo". Obietnica Kapustki przed ostatnim meczem Legii w tym roku
Legia Warszawa nie ma już szans na awans do fazy pucharowej Ligi Konferencji. Bartosz Kapustka obiecał jednak, że w czwartek stołeczni zrobią wszystko, aby wreszcie odnieść zwycięstwo.
"Wojskowi" nie wygrali żadnego z ostatnich 11 meczów. To najgorsza passa w historii klubu. Inaki Astiz jako tymczasowy trener poprowadził Legię w dziewięciu spotkaniach, notując bilans trzech remisów i sześć porażek.
W minioną niedzielę podopieczni Hiszpana przegrali u siebie 0:1 z Piastem Gliwice. Spędzą zatem przerwę zimową na przedostatniej lokacie w Ekstraklasie.
Sytuacja w europejskich pucharach również nie jest kolorowa. Legia po ostatniej porażce z Noah straciła matematyczne szanse na występ w fazie pucharowej.
W czwartek na Łazienkowską przyjedzie Lincoln, który jest obecnie na 24. miejscu w tabeli Ligi Konferencji. Ekipa z Gibraltaru powalczy o historyczny awans. Legia nie zamierza jednak odpuszczać.
- Nie wyobrażam sobie sytuacji, że ktoś wychodzi na boisko i nie chce wygrać, czy dać z siebie wszystkiego. Dla mnie to będzie taki sam mecz, jak poprzednie, w których chciałem zwyciężać i zagrać jak najlepiej. Oczywiście boli nas, że w czwartek nie możemy osiągnąć rezultatu, który dałby nam awans, ale zrobimy wszystko, by triumfować - podkreślił Kapustka, cytowany przez portal Legia.net.
- Wszyscy chcielibyśmy zrobić, co w naszej mocy, by dać radość nam, naszym bliskim, ale też Inakiemu Astizowi. Zdajemy sobie sprawę, że to ostatnia szansa w tym roku, by zachować twarz i zwyciężyć. Będzie to zależało tylko do nas, od zawodników na boisku. Mogę dać słowo, że z mojej strony zrobię wszystko, by tak było - dodał.