"Moich przyjaciół nie ruszamy". Mourinho uciszał kibiców Romy. Obrażali trenera rywali [WIDEO]

Do zdarzenia doszło na początku drugiej połowy. Kibice Romy zaczęli wówczas obrażać Stankovicia, który w przeszłości był piłkarzem Lazio.

Wtedy do akcji wkroczył Mourinho. 60-latek, który prowadził Serba w Interze, przeszedł kilkanaście metrów z ręką wyciągniętą w kierunku sektora najzagorzalszych kibiców swojej drużyny. Przesłanie było oczywiste. Chciał, by kibice wstrzymali się ze swoimi przyśpiewkami.

- Zrobiłem to dla wielkiego człowieka i przyjaciela. Takie rzeczy nie są miłe. On ma rodzinę, dzieci. Nasi fani są wspaniali, ale moich przyjaciół nie ruszamy - komentował Mourinho.

Do nieprzyjemnej sytuacji odniósł się też sam Stanković. Serb docenił gest swojego byłego szkoleniowca.

- Dziękuję Jose. Nawet nie słyszałem tych przyśpiewek. Jestem jednak dumy z tego, kim jestem. Jestem dumny, z tego, że jestem Cyganem - podsumował Stanković.

Po meczu powody do radości miał tylko Mourinho. Roma wygrała z Sampdorią 3:0 i wciąż jest w grze o awans do Ligi Mistrzów. Zespół z Genui zajmuje 19. miejsce w tabeli.