Morderca pod maską piłkarza. Zabijał z zimną krwią. Po latach usłyszał bezwzględny wyrok

Morderca pod maską piłkarza. Zabijał z zimną krwią. Po latach usłyszał bezwzględny wyrok
Bradford City
Choć Gavin Grant przez lata występował na angielskich boiskach, świat zapamiętał go z czegoś zupełnie innego. Piłkarz był zamieszany w mrożącą krew w żyłach historię, a sprawiedliwość dopadła go dopiero po upłynięciu kilku lat.
Stonebridge to jedna z dzielnic Londynu, która w ciągu ostatnich kilkunastu ostatnich lat przeszła ogromną transformację. Brutalistyczne wieżowce z lat 70. zostały zastąpione niską zabudową poprzecinaną woonerfami, parkami czy placami zabaw, dzięki czemu rejon zmienił swoje oblicze.
Dalsza część tekstu pod wideo
Jeszcze niedawno było tam jednak zupełnie inaczej. Stonebridge kojarzone było przede wszystkim z wojnami gangów, bronią, narkotykami i życiem w ciągłym strachu, zyskując miano “dzielnicy bezprawia”. Rejon ten cieszył się na tyle złą sławą, że w 1995 roku ówczesny premier, John Major, odwołał tam przemówienie z obawy, że może zostać zastrzelony.
Właśnie w tym środowisku wychował się Gavin Grant. Anglik urodził się w 1984 roku, w samym środku szemranej dzielnicy. W odróżnieniu od swoich kolegów bohater tego artykułu dysponował jednak niezłymi umiejętnościami piłkarskimi.
Gdy Grant skończył 14 lat, zainteresowała się nim akademia Watfordu. Zawodnik podpisał młodzieżowy kontrakt z “Szerszeniami”, lecz nie udało mu się przebić do pierwszej drużyny. Po dwóch latach rozstał się z zespołem i podjął pracę w lokalnym hipermarkecie. Wciąż marzył jednak o grze w piłkę, co niebawem umożliwiła mu półprofesjonalna ekipa Tooting & Mitcham.
- Był miłym dzieciakiem. Miał smykałkę do strzelania goli. Nigdy nie miałem z nim żadnych problemów. Pojawiał się na treningach o czasie, dobrze znosił krytykę - wspomina ówczesny menedżer klubu, Richard Cadette. Już wtedy Anglik prowadził jednak podwójne życie.
Wszystko zaczęło się w 2004 roku. Uznawany przez Granta i jego znajomych za konkurencję Leon Labastide okradł dom najbliższego przyjaciela gracza, Romaina Whyte’a. Mężczyzna zrabował z mieszkania 20 tysięcy funtów pochodzących z handlu narkotykami, co zdenerwowało Granta.
Gavin Grant
YouTube screen
Następnego dnia Grant i dwóch jego znajomych wyruszyli na poszukiwania Labastide’a. Udało im się zlokalizować go przed jego rodzinnym domem. Wtedy napastnicy oddali w jego stronę sześć strzałów i oddalili się z miejsca zdarzenia. Labastide niedługo później zmarł, a Grant po zdarzeniu miał przechwalać się udziałem w incydencie.
W międzyczasie Grant zdobywał kolejne bramki dla lokalnego zespołu i powoli stawał się łakomym kąskiem dla wyżej notowanych klubów. Gracza obserwowało m.in. Barnsley, lecz ten zdecydował się podpisać umowę z Gillingham, by kilka miesięcy później przenieść się do Millwall.
- Był szybki, ciężko pracował, miał apetyt na grę. Nigdy się nie spóźniał, nie sprawiał kłopotów. Dogadywał się ze wszystkimi, zintegrował się z ekipą. Patrzyłem na niego i myślałem: "Ten chłopak zdecydowanie ma szansę coś osiągnąć” - mówi były szkoleniowiec Millwall, Nigel Spackman.
Żaden z trenerów nie wiedział jeszcze o wydarzeniach nie tylko z 2004, lecz także z 2005 roku, kiedy w Stonebridge doszło do kolejnego morderstwa. Jahmal Moore został zastrzelony przez pięciu napastników. Policja przypuszczała, że zamieszani w sprawę są Grant i jego przyjaciele, Romain Whyte, Sean Bennett, Darren Mathurin oraz Roberto Parchment. Wskazywały na to billingi.
Grant został początkowo aresztowany, lecz szybko wyszedł na wolność za kaucją. Stanowczo zaprzeczał oskarżeniom, nie zdradzając jednak swoim pracodawcom szczegółów sprawy. Stracił natomiast miejsce w pierwszym składzie. Wypożyczono go do Grays Athletic. Tam również stał się bohaterem skandalu, trafiając do aresztu za naruszenie godziny policyjnej.
Po kilku miesiącach Anglika całkowicie oczyszczono z zarzutów dotyczących zarówno zabójstwa, jak i łamania przepisów porządkowych. W tym czasie piłkarz błyszczał na ligowych boiskach, trafiając na kolejne wypożyczenia do Grays Athletic oraz Stevenage, a jego występki pozostawały tajemnicą.
W międzyczasie śledczy zawarli ugodę ze skazanym na 16 lat pozbawienia wolności Mathurinem. Mężczyzna obiecał w pełni współpracować z funkcjonariuszami w zamian za zmniejszenie wyroku o połowę. Zeznania po kilku latach zdecydowała się również złożyć jedna z kobiet będących świadkiem zabójstwa Labastide’a.
O możliwym wznowieniu procesu było coraz głośniej. Nie przeszkadzało to jednak Grantowi w znajdowaniu kolejnych klubów. Od 2008 roku napastnik reprezentował barwy Wycombe Wanderers. Na przełomie 2008 i 2009 roku śledczy oficjalnie wrócili zaś do sprawy drugiego z morderstw.
Darren Mathurin zeznawał przeciwko skazanym razem z nim Whyte’owi i Parchmentowi. Podczas postępowania regularnie przewijała się też kwestia zabójstwa Labastide’a. Obrona Granta podważała zeznania Mathurina, wskazując, że wcześniej zdarzało mu się kłamać w trakcie rozpraw. Snajpera obciążyły jednak zeznania wspomnianej kobiety, występującej pod pseudonimem Susan Norwich.
Niebawem Anglik został oskarżony o morderstwo, a włodarze Wycombe Wanderers, dotychczas przekonani o niewinności zawodnika, rozwiązali z nim umowę. Grant desperacko chwytał się natomiast kolejnych desek ratunku. W 2010 roku podpisał umowę z Bradford City. Były to jednak jego ostatnie miesiące w zawodowym futbolu.
W tym samym roku odbyły się finałowe rozprawy w ramach procesu. Grant wciąż utrzymywał, że został wrobiony i znalazł się w miejscach morderstw całkowicie przypadkowo. Dowody były jednak jednoznaczne. 23 lipca 2010 roku Grant i jego dwaj koledzy zostali skazani na dożywocie z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie po 25 latach.
Skazani próbowali odwoływać się od wyroku. Wskazywali, że policjanci działali w złej wierze, oferując Susan Norwich układ w postaci łagodniejszego potraktowania jej w innej sprawie w zamian za informacje. Sąd ostatecznie odrzucił jednak apelację, gdyż wina mężczyzn nie została podważona.
Po aresztowaniu Granta i innych kryminalistów na przełomie wieków liczba strzelanin w Stonebridge spadła o przeszło połowę. Z roku na rok w policyjnych statystykach odnotowuje się również zmniejszającą się ogólną liczbą przestępstw. Dzielnica jest jednak obszarem Londynu, na którym już na zawsze odciśnięte będzie ogromne piętno.
Gavin Grant
Wikicommons
Redakcja meczyki.pl
Michał Boncler17 Mar 2024 · 10:20
Źródło: The Guardian / The Athletic

Przeczytaj również