Jose Mourinho rozdał ciosy Manchesterowi United i Tottenhamowi. Brutalne słowa o byłych pracodawcach
Jose Mourinho od lat słynie z bezwzględnych wypowiedzi. Portugalczyk tym razem "przyłożył" swoim byłym pracodawcom - Manchesterowi United i Tottenhamowi.
Pobyt 60-latka w obu klubach był burzliwy. Duże nadzieje wiązano zwłaszcza z jego pracą w Manchesterze United. Nie spełnił wygórowanych oczekiwań. Podkreśla, że także z powodu polityki kadrowej klubu.
- W Manchesterze United wciąż są ludzie - mam tu na myśli piłkarzy i kilka innych osób - o których po dwóch miesiącach pracy w klubie powiedziałem, że z nimi nie odniesie się sukcesu - wypalił Mourinho.
- Kibice Manchesteru United wiedzą, że dałem z siebie wszystko. Wiedzą też, jak uwielbiam ten klub. Gdy byłem na Old Trafford jako ekspert Sky, cały stadion odwrócił się do mnie, klaskał i śpiewał na moją cześć - dodał Portugalczyk.
Angielskie media nie mają wątpliwości, że doświadczony szkoleniowiec miał na myśli Marcusa Rashforda. Mourinho w trakcie swojego pobytu w Manchesterze United chciał się go pozbyć, ale z jego planami nie zgodził się klub. Poza tym z obecnej kadry "Czerwonych Diabłów" pracę z Portugalczykiem pamiętają jeszcze tylko Anthony Martial, Luke Shaw i Scott McTominay.
Mourinho wyprowadzał ciosy nie tylko w stosunku do Manchesteru United. Dość jasno wyraził się też na temat Tottenhamu.
- Najbardziej absurdalny w mojej karierze był przypadek klubu, który miał pustą gablotę i wyrzucił mnie na dwa dni przed finałem. Tottenham nie wygrał niczego od 50 lat - kpił Mourinho.