"Myślałem o odejściu z Barcelony". Raphinha ujawnił, co działo się latem. Wtedy zadzwonił Flick

Raphinha trafił do Barcelony latem 2022 roku. Pod wodzą Xaviego nie mógł rozwinąć skrzydeł. Latem ubiegłego roku przeżywał trudne chwile.

- Kiedy skończył się poprzedni sezon, byłem wzruszony. Hansi Flick zadzwonił do mnie i powiedział, żebym się uspokoił. Dodał, że liczy na mnie, że czeka na mnie na treningu - relacjonował Raphinha.

Pozostanie Brazylijczyka w Barcelonie nie było wtedy przesądzone. Sam piłkarz nie ukrywał, że bardzo poważnie myślał o zmianie barw.

- Latem byłem rozdarty między odejściem z Barcelony a pozostaniem w klubie. To decyzja, która miała wpływ nie tylko na moje życie, ale też życie wielu osób z mojego otoczenia. Najważniejsze jest moje zdrowie psychiczne. Myślałem o wyjeździe z Barcelony. Pewnego dnia poważnie rozmawiałem o tym z żoną. Zadzwoniłem nawet do Neymara... - wspomina skrzydłowy.

- Uważam, że mam wielki potencjał. Powiedziałem żonie: "Jeśli trener jest uczciwy, to zdobędę jego zaufanie w ciągu tygodnia" - dodał Raphinha.

Wygląda na to, że reprezentant Brazylii trafił na "swojego" trenera. Od początku sezonu jest w rewelacyjnej formie. W tym sezonie Raphinha rozegrał 52 mecze, w których strzelił 31 goli i zanotował 25 asyst.

- Dla mnie Flick jest kimś, kto bardzo dba o piłkarzy. Nie tylko o tych, którzy grają, ale także tych, którzy tego nie robią - podkreśla piłkarz.