"Na to poświęciliśmy ostatni tydzień". Maciej Stolarczyk wskazał problemy Jagiellonii Białystok

Jagiellonia Białystok w zeszłym tygodniu poniosła dotkliwą porażkę z Legią Warszawa. Trener zespołu z Podlasia, Maciej Stolarczyk, ma nadzieję, że w najbliższym meczu z Cracovią jego podopieczni zaprezentują się znacznie lepiej.
W meczu ze stołeczną drużyną "Jaga" straciła aż pięć goli. Trener białostockiego zespołu jest świadomy defensywnych problemów swojej drużyny. Na ostatnich treningach poświęcił na nie sporo czasu.
- W Krakowie zagramy bez pauzujących za żółte kartki Marca Guala i Israela Puerto. Oczywiście mamy także kontuzjowanych piłkarzy i niestety żaden z nich nie dołączy do nas. Wyjazd do Krakowa jest dla nas momentem na właściwą reakcję po ostatnim spotkaniu - powiedział Stolarczyk na konferencji prasowej, cytowany przez oficjalną stronę Jagiellonii.
- Nie chcemy zbyt długo pamiętać o potyczce z Legią, wolimy pozostawiać w pamięci te mecze, które były dobre w naszym wykonaniu. Musimy wrócić do właściwego funkcjonowania oraz przygotowania do meczu z Cracovią, która jest po wygranej w Lubinie - podkreślił.
- Zdarzają się jej wahania formy, co jest naturalne. „Pasy” od początku stosują ustawienie 3-4-3. Trener Zieliński zwraca uwagę na agresywny doskok i defensywę. Jesteśmy na to przygotowani. Ten tydzień poświęciliśmy na to, aby być sobą i wrócić do tego, co prezentowaliśmy przez większość rundy - dodał.
- Mecz z Legią pokazał nam, które elementy wymagają poprawy. Mieliśmy problemy z asekuracją ataku, pojedynkami. Legioniści świetnie się poruszali, byli zespołem bardzo groźnym, chociaż dokonując analizy, należy dojść do wniosku, że nasza gra złamała się w momencie, w którym goście dobrze zareagowali na trafienie Guala strzelając nam dwie bramki w krótkim odstępie. To był moment kluczowy, po którym nie potrafiliśmy wziąć na siebie ciężaru gry i wrócić do tego, co prezentowaliśmy w pierwszych minutach - ocenił.
- Strata gola nie wpłynęła na nas dobrze. Robimy wszystko, abyśmy zachowywali chłodną głowę niezależnie od wyniku. Nieraz bywało, że drużyny zdobywały trofea dzięki trafieniom z ostatnich minut. W minionym tygodniu pracowaliśmy też nad defensywą, zamykaniem stref w obronie. Wiemy jak mamy reagować, chociaż sytuacje boiskowe są zmiennie. Trudno zamknąć je w jeden szablon, ale są pewne spójne zasady dotyczące gry obronnej. Nad tym pracowaliśmy, chcąc podkreślić momenty, w których przeciwnik zaczynał kreowanie akcji - zakończył.