Nagelsmann skomentował wyjazd piłkarzy Bayernu na Ibizę. "Nie jestem ich ojcem"

Bomba w mediach wybuchła po porażce Bayernu z Mainz. "Bild" podał, że większość zawodników, którzy znaleźli się w kadrze na to spotkanie, zaraz po nim poleciała na Ibizę, by tam świętować kolejny tytuł.

Takie zachowanie graczy Bayernu po porażce spotkało się ze zmasowaną krytyką. Gorzkich słów nie szczędził im m.in. Lothar Matthaus.

Długo o planach swoich zawodników nie wiedział Julian Nagelsmann. Niemiec miał się o nich dowiedzieć zaledwie dwa dni przed spotkaniem z Mainz. Sprawę skomentował na ostatniej konferencji prasowej.

- Jestem odpowiedzialny za drużynę. Wypełniłem swoje zadanie obowiązku wolnego. Piłkarze są dorośli, nie jestem ich ojcem czy nauczycielem, Od nich zależy, czy zdecydują się na wyjazd dużą grupą. Wolne mogą wykorzystywać tak jak chcą - powiedział Nagelsmann.

Bayern był też krytykowany za podejście do meczu z Mainz. Nie brakowało głosu, że jego piłkarzom po wywalczeniu kolejnego tytułu nie chce się już przykładać do gry. Takie teorie snuł zwłaszcza Felix Magath. Trener Herthy obawiał się, że Bayern może nie być odpowiednio zmotywowany na mecz ze Stuttgartem. VfB jest rywalem zespołu z Berlina do utrzymania.

- Do końca sezonu mamy jeszcze dwa mecze. Naszym obowiązkiem jest zdobycie sześciu punktów - jasno stwierdził Nagelsmann.