Mecz sezonu na Old Trafford?! Osiem goli, kosmiczny strzał Fernandesa

Mecz sezonu na Old Trafford?! Osiem goli, kosmiczny strzał Fernandesa
Screen/X
Co to był za strzał Bruno Fernandesa?! Reprezentant Portugalii uderzył w samo okienko, jednak to nie wystarczyło do zwycięstwa. Manchester United tylko zremisował w Premier League z Bournemouth 4:4. Kibice nie mają prawa narzekać, wszak obejrzeli osiem goli.
Tydzień temu Manchester United rozbił na wyjeździe Wolverhampton aż 4:1. Wysoką dyspozycję mógł potwierdzić w meczu z Bournemouth.
Dalsza część tekstu pod wideo
Lepszego wejścia w to spotkanie byli mistrzowie Anglii nie mogli sobie wymarzyć. Zaraz po pierwszym gwizdku o trafienie otarł się Mason Mount. Jego strzał zatrzymał bowiem Djordje Petrović. Finalnie Serb skapitulował w 13. minucie, gdy na raty do siatki trafił Amad Diallo.
Manchester United tworzył sobie kolejne sytuacje, lecz nie potrafił ich zamienić na bramkę. Niewykorzystane sytuacje po stronie gospodarzy zemściły się na nich w 40. minucie, gdy na 1:1 strzelił Antoine Semenyo. Radość po stronie Bournemouth nie utrzymywała się długo.
Tuż przed końcem pierwszej połowy prowadzenie 2:1 piłkarzom Manchesteru United dał Casemiro. Pomocnik angielskiego giganta wpisał się na listę strzelców po dobrze wykonanym rzucie rożnym.
Były mistrz Anglii mógł kończyć to spotkanie w przewadze po tym, jak swojego rywala dusił Semenyo. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.
Gdy "Czerwone Diabły" znów zamierzały wskoczyć na dobre tory, wydarzyła się istna katastrofa. Najpierw do remisu 2:2 doprowadził Evanilson. Piłkarz gości potrzebował zaledwie kilkudziesięciu sekund, aby rozpocząć strzelanie w drugiej części pojedynku.
W 52. minucie błysnął natomiast Marcus Tavernier. Kapitalne uderzenie z rzutu wolnego sprawiło, że "Wisienki" objęły prowadzenie 3:2.
Manchester United do samego końca walczył o jakiekolwiek punkty. W 77. minucie poskutkowało to kapitalnym trafieniem Bruno Fernandesa. Reprezentant Portugalii podszedł do ustawionej przez polem karnym piłki i uderzył w samo okienko. Bramkarz nie miał żadnych szans.
Chwilę później na 4:3 trafił Matheus Cunha. Kiedy niemal wszystko wskazywało na to, że komplet punktów powędruje do faworyta, bohaterem Bournemouth został Eli Junior Kroupi. Wprowadzony chwilę wcześniej atakujący umieścił piłkę w siatce i przypieczętował remis 4:4.
Piotr - Sidorowicz
Piotr SidorowiczWczoraj · 23:02
Źródło: własne

Przeczytaj również