Nagły zwrot akcji w meczu Węgrów! Ależ wieści dla reprezentacji Polski

Remis reprezentacji Polski z Holandią (1:1) w el. do mistrzostw świata sprawił, że biało-czerwoni przybliżyli się do miejsca w I koszyku baraży o awans na mundial. Aby lepsze rozstawienie przed losowaniem stało się faktem, drużyna Jana Urbana musi w poniedziałek pokonać Maltę oraz liczyć na korzystne wyniki w starciach Danii, Austrii oraz Niemiec (żadna z tych ekip nie może przegrać).

W przypadku porażki z niżej notowanym rywalem z I koszyka wciąż mogli wypchnąć nas Węgrzy. Warunek był jeden - w niedzielę musieli ograć Irlandię. Trzy punkty dawały im nie tylko miejsce w barażach, ale także pozwalały myśleć o bezpośrednim awansie na mundial. Druga opcja stałaby się faktem w przypadku porażki Portugalii z Armenią. Zespół prowadzony przez Roberto Martineza zrobił swoje i wygrał 9:1.

Ogromne powody do zadowolenia od pierwszych minut mieli również Węgrzy. Już w 3. minucie prowadzenie gospodarzom dał Daniel Lukacs.

Irlandia momentalnie zabrała się za odrabianie strat i niespełna kwadrans później doprowadziła do remisu (1:1). Piłkę w siatce po pewnie wykonanym rzucie karnym umieścił niezawodny Troy Parrott.

Jeszcze przed przerwą na listę strzelców raz jeszcze wpisali się jednak Węgrzy. Piłkę w siatce po pięknym strzale umieścił Barnabas Varga. Napastnik gospodarzy przybliżył swój zespół do awansu do baraży.

Ogromna determinacja po stronie Irlandii sprawiła, że w końcówce udało się wyrównać. Swoją drugą w tym meczu bramkę zdobył Parrott.

W ostatniej minucie doliczonego czasu gry gwiazdor przyjezdnych poszedł za ciosem, skompletował hat-tricka i zapewnił Irlandii zwycięstwo 3:2. W ten sposób dał jej także baraże o awans na mundial.

Triumf Irlandii (3:2) z Węgrami sprawia, że powody do radości ma reprezentacja Polski. Biało-czerwoni nieco przybliżyli się do I koszyka baraży, co z pewnością ułatwi batalię o wyjazd do Ameryki Północnej.