"Najlepszy na świecie". O tych słowach Szczęsnego będzie głośno

W ostatnich tygodniach Joan Garcia był mocno chwalony zarówno przez kolegów, jak i media. 24-letni Hiszpan udanie wszedł do bramki Barcelony - zaliczył trzy czyste konta w siedmiu występach.

Bramkarz nie pomoże jednak klubowi w najbliższym czasie. Podczas treningu doznał kontuzji. Musiał przejść operację łąkotki wewnętrznej w lewym kolanie, co wykluczyło go z gry na pewien czas.

Z tego względu między słupki w starciach z Realem Sociedad, PSG oraz Sevillą po kilkumiesięcznej przerwie wskoczył Wojciech Szczęsny. Na co dzień współpracuje on z Garcią w trakcie treningów.

Chociaż 35-letni Polak zwykle unika wielkich słów, dla klubowego kolegi zrobił wyjątek. W rozmowie ze Sport.pl określił go słowami, o których może zrobić się głośno. Stwierdził, że może być najlepszy na świecie.

- Widziałem go w zeszłym roku w Espanyolu i zrobił na mnie bardzo duże wrażenie, a po trzech dniach wspólnych treningów w Barcelonie stwierdziłem, że mogę dołożyć swoją małą cegiełkę do rozwoju możliwie, że najlepszego bramkarza na świecie. Nie mówię, że teraz, ale widzę tam niesamowity potencjał - powiedział.

- I jeśli mogę w jakikolwiek sposób mu pomóc, już nawet nie tylko dla dobra zespołu, ale żeby czuć, że byłem na drodze tego wyjątkowego talentu, bo to jest wyjątkowy talent, i chociaż w malutkim procencie pomogłem mu się rozwinąć, to już teraz jest to dla mnie wielka satysfakcja - przekazał "Szczena" o koledze z drużyny.

FC Barcelona wróci do gry po zakończeniu przerwy na kadrę - w tym miesiącu zagra jeszcze z Gironą, Olympiakosem i Realem Madryt. Na ostatnie z wymienionych starć szykowany jest już Garcia.