Następni po Bellinghamach. Oto nowa ekscytująca para braci w angielskiej piłce

Przy temacie słynnych braci w angielskim futbolu, na myśl nasuwają się zwykle tylko dwa nazwiska – Neville i Ferdinand. Dziś można rzec, że natura nie lubi próżni, bo wraz z tym, jak Anglia została obdarowana kolejnym złotym pokoleniem piłkarzy, to naturalną koleją rzeczy było nagłe pojawienie się kolejnego ekscytującego duetu z tej samej gałęzi drzewa genealogicznego.

Mowa tu oczywiście o braciach Bellingham, którzy podbijają serca kibiców na całym świecie. Starszy Jude zdążył już wspiąć się na futbolowe szczyty jako gwiazdor Realu Madryt, z kolei młodszy Jobe został nastoletnią rewelacją Sunderlandu i skupia na sobie uwagę czołowych klubów Europy.

Jak się okazuje, Bellinghamowie nie będą jedyni. W poniedziałkowym meczu Leeds United przeciwko Stoke City (6:0) zadebiutował 16-letni Harry Gray – młodszy brat Archiego Graya, 18-letniego pomocnika Tottenhamu, który jest jednym z najbardziej obiecujących zawodników ze swojego rocznika.

Wchodząc na boisko w 86. minucie spotkania, Harry został czwartym najmłodszym debiutantem w historii klubu. Co ciekawe, wyprzedził między innymi... właśnie Archiego, który także debiutował w Leeds przed swoimi 18. urodzinami.

W momencie debiutu braci dzieliło dziesięć miesięcy różnicy. Urodzony w 2008 roku Harry został okrzyknięty także drugim najmłodszym piłkarzem w dziejach Championship. Ustąpił miejsca tylko Igorowi Tyjonowi z Blackburn Rovers, który w chwili wejścia na boisko był od niego zaledwie o miesiąc młodszy.

Mimo że Archie Gray zbiera ogromne pochwały jako zawodnik "Kogutów", to Harry'emu wróżona jest podobna, jeśli nie bardziej obiecująca przyszłość. Zdecydowanie warto mieć ten duet pod lupą, bo jeszcze nieraz będzie o nim głośno. Szczególnie, że mowa tu o wyjątkowo sportowej rodzinie.