Neymar przegrał w sądzie. Trudno uwierzyć, o co poszło

Na początku lutego Neymar wrócił do Santosu. Z początku 33-letni Brazylijczyk prezentował się wyśmienicie w nowych-starych barwach. W dziewięciu starciach strzelił trzy gole i dorzucił trzy asysty.

Później skrzydłowy doznał kontuzji uda. Mimo urazu w brazylijskich mediach nie przestało być o nim głośno. Wszystko przez podcast "Neymar", publikowany od zeszłego tygodnia przez UOL Esporte.

Dziennikarze Juca Kfouri i Pedro Lopes zabierają się w nim za analizę kariery Neymara nie tylko z czysto piłkarskiego punktu widzenia. Na bazie eksluzywnych dokumentów, prezentacji, umów, e-maili i czatów w mediach społecznościowych ujawniają, jak wspólnie z ojcem zbudował on miliardowe imperium i zmienił członków swojej rodziny w lokalnych celebrytów.

Tuż po premierze pierwszego odcinka okazało się, że Neymar nie chciał dopuścić do emisji podcastu. Złożył do sądu wniosek o zablokowanie jego publikacji, powołując się na naruszenie prywatności!

Gwiazdor miał obawiać się, że zagrożone są jego tajemnice, związane również z życiem prywatnym. Dziennikarze informowali bowiem, że zamierzają ujawniać "pikantne szczegóły" z życia gwiazdora.

Sąd odrzucił jednak wniosek Neymara o pilne wydanie orzeczenia zakazującego publikacji podcastu. Zezwolił nie tylko na emisję, lecz także regularne ujawnianie treści następnych epizodów.

Uznano, że takie działania byłyby "ohydną cenzurą prewencyjną". Dodano, że "zgoda bohatera nie jest wymagana w przypadku utworów biograficznych o charakterze literackim lub audiowizualnym".

Neymar ma pięć dni na dokonanie zmian w pierwotnym wniosku i podjęcie nowej próby odwołania. Dziennikarze zaprosili go do redakcji, jednak jak dotychczas nie otrzymali jakiejkolwiek odpowiedzi.

Aktualny kontrakt Neymara obowiązuje do czerwca. Dawniej 33-letni Brazylijczyk reprezentował barwy Barcelony, Paris Saint-Germain i Al-Hilal. Portal Transfermarkt wycenia go na 15 milionów euro.