"Niczego nie zmienię". Manchester United znów przegrał, a Amorim dalej swoje
Finał Ligi Europy był kolejnym bolesnym momentem dla kibiców Manchesteru United. Ruben Amorim mimo następnej porażki twardo obstaje jednak przy swoim.
Fani "Czerwonych Diabłów" mieli z pewnością nadzieję na poprawę rezultatów pod wodzą portugalskiego szkoleniowca. Początek jego kadencji jest jednak kompletnym rozczarowaniem.
Drużyna zajmuje dopiero 16. miejsce w Premier League. Szansą na uratowanie beznadziejnego sezonu miała być rywalizacja w Lidze Europy.
Manchester United w finale w Bilbao przegrał jednak 0:1 z Tottenhamem. Mimo to Amorim nie zamierza niczego zmieniać w swojej pracy.
- Nie odejdę. Jestem pewny swojej pracy i niczego nie zmienię. Jeśli zarząd lub kibice uznają, że nie jestem odpowiednią osobą na to stanowisko, rozstaniemy się następnego dnia bez rozmowy o wynagrodzeniu. Ale sam nie odejdę - powiedział Amorim.
- Jestem pewny siebie i będę wykonywał tę pracę, jeśli zarząd mi na to pozwoli. Jestem pewien swojej pracy - podkreślił Portugalczyk.
- Nie zmienię niczego w sposobie, jaki robię poszczególne rzeczy. Nie jestem tutaj po to, aby się bronić - zakończył szkoleniowiec.