Nie będzie głośnego debiutu w kadrze? "Musi czuć więź z Polską"
Po meczu Barcelony z Olympiakosem, na którym obecny był Jan Urban, wrócił temat powołania Santiago Hezze. Ze słów selekcjonera reprezentacji Polski wynika, że temat będzie trudny do realizacji.
Wraz z odejściem Grzegorza Krychowiaka z kadry w reprezentacji Polski pojawił się problem z obsadzeniem pozycji defensywnego pomocnika. W ostatnim czasie czasie grali tam Jakub Piotrowski i Bartosz Slisz.
Ani jeden, ani drugi nie potrafił jednak wnieść pożądanej jakości. Z tego względu od kilku miesięcy pojawia się temat powołania Santiago Hezze. 24-latek, który ma polskie korzenie, jest ważnym zawodnikiem Olympiakosu Pireus. W bieżącym sezonie rozegrał już 11 spotkań.
W ubiegły wtorek Hezze sprawdził się na tle Barcelony. Po przerwie obejrzał czerwoną kartkę. Jego występ na żywo śledził Jan Urban.
Jak ujawnił selekcjoner reprezentacji Polski podczas rozmowy na Kanale Sportowym, po meczu Ligi Mistrzów nie rozmawiał z zawodnikiem. Gra w narodowych barwach może być jednak bardzo problematyczna.
- Przyglądałem mu się. Ale po takim meczu nic ekstra nie mogę powiedzieć, bo na tle Barcelony trudno zrobić furorę. Generalnie paszport to jedno, ale piłkarz musi też czuć więź z Polską - powiedział Urban.
Już w listopadzie biało-czerwoni rozegrają dwa ostatnie mecze w ramach eliminacji do mistrzostw świata. Rywalami będą Malta oraz Holandia.